MAJÓWKA PRZY STOLE TENISOWYM

             W środę 1 maja w Pierzchowie odbył się kolejny turniej o Puchar Starosty Powiatu Wielickiego w tenisie stołowym. Początek długiego weekendu nie przeszkodził w licznym udziale dzieci, młodzieży i dorosłych.

„Termin turnieju był nietypowy, ale spowodowany brakiem dostępu do sali w kwietniu. W związku z tym musieliśmy przenieść turniej kwietniowy na środę 1 maja. Mimo to przybyło na niego ponad 80 osób. Wśród startujących nie brakło osób  grających amatorsko. W każdym z turniejów gościmy nowych uczestników, co świadczy o popularności tej dyscypliny oraz naszego turnieju. Szkoda tylko, że ze względu na zbyt małą salę musimy znacznie ograniczyć ilość startujących” – przekazał Wojciech Biernat – główny organizator turniejów.

Na turniej dla dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych dotarło wielu bardzo dobrze grających uczestników, nie tylko z powiatu wielickiego, ale również z wielu miejscowości Małopolski oraz Mielca. Najwięcej uczestników zgłosiło się do kategorii chłopców z kl. V-VIII (20) oraz dziewcząt z kl. I-IV (13). Rozgrywki toczyły się systemem grupowo-pucharowym. Najlepszymi okazali się: Dominika Kulczyk z Nowego Sącza wśród dziewcząt młodszych, Natalia Skowrońska ze Skawiny wśród dziewcząt starszych, Michał Wilczek z Limanowej wśród chłopców młodszych oraz Jakub Sikoń z Zakliczyna wśród chłopców starszych. Zwycięzcy otrzymali dyplomy i drobne nagrody rzeczowe ufundowane przez Starostwo Powiatowe.

Do turnieju open zgłosiło się 36 zawodników z terenu całej Małopolski, w tym 1 kobieta. Na szczególne wyróżnienie zasługują młodzi zawodnicy Sikoń Jakub oraz Maksymilian Książek, którzy dotarli aż do turnieju głównego, w którym ulegli doświadczonym ligowym zawodnikom. W turnieju po raz kolejny zwyciężył Mariusz Twaróg, przed Dariuszem Bochenkiem i Mateuszem Działkiem.

„Lista uczestników została zamknięta na kilka dni przed terminem turnieju. Zainteresowanie było ogromne, ale niestety liczba 36 osób jest maksymalną liczbą, jaką możemy przyjąć na sali. Kolejny turniej odbędzie się dopiero 18 maja, a lista już się zapełnia” – podsumował turniej pan Wojciech Biernat.

Piknik w  Ośrodku Rekreacyjnym „Dolina Raby” w Kłaju

Piknik i gra terenowa na terenie Ośrodka Rekreacyjnego „Dolina Raby” w Kłaju, to już ostatnie działanie podsumowujące nasz udział w projekcie „Swego nie znacie, cudze chwalicie”  finansowanego przez Fundację ORLEN i Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Niepełnosprawnych „Dobro Dziecka”.

Dokładnie 27 kwietnia 2024 r wzięliśmy udział w grze terenowej zakończonej wspólnym biesiadowaniem i pieczeniem kiełbasek przy ognisku, grillowaniem.

Do południa korzystaliśmy z pięknej aury i ładowaliśmy baterie życiowe widokami pięknej okolicy kąpieliska w Kłaju. Wspólna biesiada rozpoczęła się od pieczenia kiełbasek, a zakończyła się wspólnym śpiewem, śmiechem i dobrym humorem.

Przygotowaliśmy także grę terenową, pozwalającą nam na ruch na łonie natury, poznanie okolicy, zdobyciu wiedzy prozdrowotnej i proekologicznej w licznych zadaniach, które musieliśmy wykonać na jej trasie. Zbieraliśmy zioła, rozwiązywaliśmy krzyżówki, wykonywaliśmy zadania ruchowe- w dwóch wersjach, dla osób mobilnych oraz mających problemy z poruszaniem. Teren kąpieliska przystosowany jest dla seniorów jak i osób z niepełnosprawnościami, a okolica budzi zachwyt i pozwala na odprężenie się, relaks.

Niestety nagłe opady deszczu nie pozwoliły nam potańczyć na świeżym powietrzu, ale pomimo tego wracaliśmy w wyśmienitych humorach i lekko brązową skórą na ciele.

To był bardzo dobry dzień.

Autor i fot; Ewelina Makowiecka-Sieńko

NASZA GRZĄDKA WYNIESIONA Z ELEMENTAMI PERMAKULTURY.

W kwietniu odbył się także trzeci, ostatni warsztat w filozofii ZERO WASTE w ramach projektu „Cudze chwalicie, swojego nie znacie” organizowanego przez Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Niepełnosprawnych „Dobro Dziecka”, a finansowanym przez FUNDACJĘ ORLEN.

Posłuchaliśmy wykładu o PERMAKULTURZE, jak wspierać uprawę roślin według zasad:

– Troszcz się o Ziemię

– Troszcz się o ludzi

– Dziel się nadmiarem.

Ideologia bardzo przypadł nam do gustu ze względu na prostotę oraz możliwość wykorzystania materiałów uważanych za śmieci, a dającym nam możliwość uprawiania roślin na słabym stanowisku. Pomyśleliśmy o przygotowaniu grządki wyniesionej bo to fajny, ciekawy i wygodny sposób uprawy warzyw, który można z powodzeniem zastosować także na tarasie, balkonie. Grządki wyniesione są łatwe w wykonaniu, natomiast efekt jest bardzo atrakcyjny. Zarówno wyniesione rabaty, jak też skrzynie na warzywa możemy wykonać z różnych materiałów, z różnym stopniem zaawansowania prac. My dostaliśmy od Pana Tomasza deski ze starej podłogi z których pod czujnym okiem Pana Mieczysława szybko zbiliśmy rabatę, którą następnie zaimpregnowaliśmy i zabezpieczyliśmy dno siatką przed gryzoniami, a boki wyłożyliśmy folią. Zostało nam jeszcze tylko nazbierać gałęzi, kartonów, zorganizować siano i słomę, kompost i zabraliśmy się do pracy.  Naszą rabatę wypełnialiśmy po kolei kartonami, gałęziami, skoszoną trawą, sianem i słomą,  jeszcze raz kartonami, kompostem i ziemią ogrodową- ma to pomóc naszym roślinkom szybciej wzrosną, poprzez cyrkulację powietrza oraz podniesieniu temperatury ziemi przy rozkładającej się w rabacie materii organicznej.

Na koniec zostało nam tylko posadzić zioła, wysiać buraczki, pietruszkę, koper… podlać i obserwować każdego dnia jak rodzą się z nasion młode roślinki. Gdy tylko wyrosną na tyle wysoko, będziemy ściółkować ziemię, by gleba nie wysychała i jałowiała.

Rabaty wzniesione bardzo ułatwiają pracę, nie trzeba bowiem się schylać, gdyż wszystko mamy w zasięgu ręki. Dodatkowo nie rosną w rabacie tak licznie chwasty, a w kolejnym sezonie nie musimy przekopywać gleby. Grządki wniesione są wygodne dla osób starszych. Gdy mamy psa w ogrodzie, nie musimy martwić się o względy higieniczne. Łatwo nam też kontrolować glebę w skrzyniach i przede wszystkim taki ogród warzywny pięknie wygląda.

Autor i foto: Ewelina Makowiecka-Sieńko

Świat górników. Praca górników na dawnych fotografiach

25.04.(czwartek) 2024 r. o godz.18.00-tej w Wieliczce w Muzeum Żup Krakowskich, w Zamku Żupnym w sali gotyckiej zebrali się goście zaproszeni przez dyrektora Jana Godłowskiego na otwarcie wystawy pt. „Świat górników. Praca górników na dawnych fotografiach”. Przybyłych przywitał Pan Dyrektor, który powiedział m.in. że wystawa została przygotowana przez pracowników Muzeum: Jakuba Strynowicza,  kuratora wystawy, Anitę Mrugacz i Roberta Sagana, projekt plastyczny i aranżacja wystawy. Wystawa jest urządzona w skrzydle północnym Zamku Żupnego (XV w.), na parterze, w salach po bibliotece. 4.04.b.r.  otwarciem wystawy pt. „Tajemnice Kościoła Św. Klemensa w Wieliczce”, to  skrzydło  zamku zostało  udostępnione po kilkuletnim remoncie (od 2018 r.)  i po raz pierwszy w swej historii zostało przeznaczone na działalność wystawienniczą. W przyszłości w budynku zostanie zorganizowana wystawa stała „Solny klejnot w koronie”.

 Następnie wypowiadał się Jakub Strynowicz informując,  że na wystawie  znajduje się 31 wielkoformatowych fotografii, na których  zaprezentowano 30 kopalń w 18 krajach i na trzech kontynentach: głównie w Europie, ale także Ameryce Północnej i Australii. Pod każdą fotografią jest kod QR, który prowadzi do rozszerzonych galerii zdjęć z tych kopalń. Ponadto wystawie towarzyszą dawne narzędzia górnicze, podobnych do nich można szukać na zdjęciach, a pochodzą one ze zbiorów Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka. Najstarsza fotografia prezentowana na wystawie ma około 160 lat i pokazuje górników przed wejściem do sztolni kopalni kobaltu w Amot w Norwegii. Najmłodsze natomiast liczą ok. 70 lat. Wszystkie łączy wspólny mianownik: są dawne, czarno-białe i pokazują górników w czasie pracy, przed jej rozpoczęciem, jeszcze w szatni, przed wejściem do sztolni, ale także w czasie przerwy śniadaniowej. Górnicy wykonują różnorodne prace, widać więc eksploatację surowców przy użyciu wiertarek, moment przed detonacją ładunków, zjazd ludzi windą w podziemia, transport urobku wózkami, które pchają ludzie lub ciągną konie czy urządzenia, obsługę wciągarek, grupę cieśli górniczych budujących drewniane zabezpieczenia czy mierniczych dokonujących pomiarów. Fotografie stwarzają możliwość zaglądnięcia do podziemi kopalń pozyskujących: sól, węgiel kamienny i brunatny, srebro, złoto, miedź, rudy żelaza, kobalt, rtęć i wapienie. Dają też możliwość porównań panujących w nich warunków pracy, stosowanych narzędzi i urządzeń, oświetlenia czy ubioru górników. Informacji o poszczególnych kopalniach, a także o muzeach, z których fotografie pochodzą (pozyskał je kurator wystawy) dostarczają krótkie czytelne  opisy (białe na czarnym tle). Prezentowane kopalnie pochodzą z: Australii, Austrii, Belgi, Czech, Danii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Irlandii, Kanady, Norwegii, Polski, Serbii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii, USA i Włoch.

 W otwarciu i zwiedzaniu wystawy uczestniczyła Jadwiga Duda, prezes Stowarzyszenia „Klub Przyjaciół Wieliczki” (KPW) z delegacją: Krzysztof Kasprzyk z żoną Elżbietą, Jan Matzke, Marta Lelito, Małgorzata Złomek. Serdecznie dziękujemy Panu Dyrektorowi  za zaproszenie,  a kuratorowi wystawy i plastykom za jej urządzenie. Miło było się spotkać z byłymi pracownikami Muzeum: Józefem Charkotem i Wacławem Jaworskim. W kiosku muzealnym można nabyć jej katalog autorstwa Jakuba Strynowicza pt.  „ŚWIAT GORNIKÓW. Praca górników na dawnych fotografiach” (Wieliczka 2024). Dziękuje Piotrowi Jasińskiemu, pracownikowi Muzeum za przewóz mojej osoby do domu. Zachęcam wieliczan, członków KPW do zwiedzenia wystawy, która będzie czynna do 31.08.b.r.

Opracowała Jadwiga Duda